Pragnę się krótko podzielić moimi przeżyciami. Jąkanie u mojej córki Julianny pojawiło się nagle w wieku 11 lat. Nasilało się z dnia na dzień. Julka przychodziła ze szkoły i chcąc mi opowiedzieć o swoim dniu jąkała się nie mogąc wydobyć z siebie słów. Skutkowało to zmianami nastroju i zachowania. Dzięki szybkiej interwencji oraz szukaniu pomocy dotarliśmy do najlepszego neurologopedy od jąkania - Pani Iwony Podlasińskiej. Bez wahania zaczęliśmy terapię. Turnus terapeutyczny okazał się bardzo wymagający i wyczerpujący, ale bardzo dużo nas nauczył i przygotował do dyscypliny i konsekwentnego podejścia do ćwiczeń. Ciężko napisać wszystko to, co przeżyliśmy i jest w naszej pamięci. Mimo buntu nastolatki trwaliśmy. Julianna starała się mówić wolno, a cała najbliższa rodzina razem z nią. Po 1,5 roku terapii jąkanie ustało.
Julianna wydaje się być odważniejsza, pewniejsza siebie, może wyrazić słowem swoje myśli i się nimi dzielić. Julianna otrzymała wymarzony dyplom i ukończyła terapię. Ale otrzymała też wspaniałą szkołę życia, która pokazała jej mocne i słabe strony. Bardzo bym pragnęła żeby pielęgnowała to, co wypracowała przy pomocy wspaniałych ludzi. Za trud i poświęcenie, każde wsparcie i uśmiech serdecznie dziękuję Pani Iwonie i wszystkim osobom wspierającym.
Wdzięczna mama Julianny.